Hymn szkoły

Hymn szkoły

    • Zza klonowego liścia tarczy

      ty swego życia podniosłeś żagle.

      Na polskiej ziemi miejsca starczy

      gdy ojczyzna wezwała nagle.

      Tu słychać było granie dzwonu

      w jabłko historii ściekała sól.

      Nie pozwolimy tu wejść  nikomu

      Nawet gdy w sercach zostanie ból.

      Ref. Nie chciałeś swego życia prześnić

      co w Polski zawsze wpisane było los.

      Więc trzeba światłem tej naszej pieśni

      oddać mu teraz raz jeszcze głos.

      A gdy na Helu tak boleśnie

      wilczyca głośna zaśpiewała.

      Do października nie za wcześnie –

      twa załoga jej się nie bała.

      Gdy się rozlała wojna szeroko

      nigdy nasz żołnierz nie zszedł z warty.

      Pod swym mundurem chował głęboko

      rozkaz ostatni na bój uparty.

      Ref. On nie chciał swego życia prześnić

      co w Polski zawsze wplecione  było los.

      Więc trzeba światłem tej naszej pieśni

      oddać im teraz raz jeszcze głos.

      Powrócił w maju piastowski orzeł

      do morza rzucił żołnierz pierścień.

      Wróciłeś tutaj na Pomorze

      budować dla nas nowe szczęście.

      My tu na zawsze zostaniemy

      Kontradmirale  –  pokaż drogi

      Bo w życiu mylić się nie chcemy.

      Niech nie ustaną w marszu nogi.

      Ref. Nie chcemy  swego życia prześnić

      co w Polski zawsze wplecione  było los.

      Więc chcemy  światłem tej szkolnej pieśni

      zabrać młodzieńczy – nasz pierwszy głos.

       

       

      słowa:  J. Stachurski

      muzyka:  W. Czerwiński